osiedla07.JPG

Nie dokarmiajmy gołębi

Chociaż gołębie są symbolem pokoju i miłości, to jednak nie są lubiane przez konserwatorów zabytków a ornitolodzy przypominają, żeby nie dokarmiać gołębi. Gołębie najczęściej spotykane w miastach, to grzywacze i sierpówki, tych także nie brakuje w Ostrowcu Świętokrzyskim. To one przyprawiają o ból głowy zarządców budynków, ponieważ poprzez kwaśny odczyn odchodów gołębich niszczeją elewacje budynków oraz pokrycia dachowe i rdzewieją metalowe elementy konstrukcji, tj. parapety i rynny. Musimy pamiętać, że gołębie świetnie sobie poradzą bez naszej pomocy. Specjaliści apelują, by nie dokarmiać dziko żyjących zwierząt, w tym również ptaków.

I jeszcze jedna ważna sprawa, pamiętajmy o tym, że jeśli mamy karmnik np. na balkonie, musimy go co dwa tygodnie sparzyć wrzątkiem, tak by dokarmianie nie przyczyniło się do rozprzestrzeniania się chorób ptaków. Bowiem dziko żyjącym gołębiom towarzyszą liczne pasożyty. Niektóre z nich mogą być groźne dla człowieka. Do najniebezpieczniejszych należą takie jak obrzeżek gołębi (który jest kleszczem) i ptaszyniec. Ich ukąszenia mogą powodować groźne alergie a nawet wstrząs anafilaktyczny.

Można zauważyć, że w okresie letnim popularnym punktem rodzinnych spacerów jest dokarmianie ptaków. Ale okazuje się, że tym szkodzimy nie tylko sobie, ale również gołębiom, bowiem ptaki tracą naturalny instynkt przetrwania. Latem dzikie zwierzęta nie cierpią z powodu głodu, a przez dokarmianie latem niestety ciężej im zimą.